10-02-2020, 22:49
Gdzieś we północnej ścianie krainy mieszczą się niewielka sieć jaskiń połączona wąskimi ścieżkami ze znacznie większą siecią tuneli ciągnącymi się pod Górami Nestrum, jest to miejsce nazywane Źródlanym Sanktuarium gdyż z wyjścia tych jaskiń spływa także krystaliczna woda ze górskich źródeł których koryto oraz tuneliki przez jaskinie wyglądają jak wydrążone przez kogoś.
W środku Sanktuarium mieścił się główny hol który był jaskinią o średnicy kilkunastu metrów na której środku mieścił się podłużny basen krystalicznie czystej wody który wypływał całą szerokością wyjścia z groty. Skoro sama woda wypływała z Sanktuarium musiała mieć też swe źródło, woda ta wpływała niewielkimi strumykami z dwóch małych tunelów wydrążonych we przeciwnej stronie po ukosie niż do wyjścia na powierzchnie, tuneliki te były wyraźne nachylone w górę prowadząc ku jakimś nieznanym źródłom czystej wody. W okół samego basenu pod kopułowymi ścianami mieściła się płaska równa nawierzchnia, starannie wyryta podłoga dająca wiele miejsca dookoła wody. Sama grota wyglądała na dość symetryczną, wielkie wyjście na powierzchnie oraz na drugim końcu podobne, o połowę mniejsze wyjście w ciemności otoczone przez dwa strumyczki, dwa równoległe okienka w górnych partiach kopuły wpuszczające światło na dwa także równoległe korytarze o wysokości ponad półtora metra na zewnątrz od dwóch strumieni. Były jeszcze dwa mniejsze po przeciwnych stronach korytarzyki w połowie całej groty, do obu z basenu wody wpływały malutkie wyryte w kamieniu strużki płynącej do środka wody. Korytarzyki te były znacznie mniejsze od pozostałych korytarzy czy samego wyjścia, każdy powyżej półtora metra musiałby zejść na czworaka, były one też wyraźnie ciemniejsze gdyż żadne światło do nich bezpośrednio nie wpadało.
Od zewnątrz wejście do tego miejsca wyglądało dość niewinnie i przyjemnie. Ot to otoczone niewielką polaną na tyle wielką by poranne oraz popołudniowe światło mogło oświetlać centrum tego miejsca, w tym wodę spływającą po sporych kamiennych okrągłych szczeblach od położonego kilka metrów nad poziomem ziemi wyjścia z jaskiń. Każdy szczebel był półkręgiem bądź nieco pełniejszym kręgiem tworzącym płytki basenik wodny z którego woda spływała na niższych szczebel aż do poziomu ziemi gdzie tworzył się niewielki staw. Woda spływająca po szczeblach tworzyła malutkie odcienie tęczy gdy słoneczne promienie padały na nie, a sama woda we lekko zagłębionych szczeblach błyszczała, to samo tyczyło się zarośniętego stawu z którego wychodziły trzy niewielkie strumyki wgłąb lasu.
Od samego wejścia do jaskiń wydrążonego w jasno-szarej północnej ścianie krainy do ziemi dzieliło jedenaście krągłych dużych stopni w których gromadziła się woda na różnej głębokości oraz szczeble same w sobie nie były równymi schodami. Co do niektórych wystarczyło podnieś wyżej nogę a na nie które trzeba wręcz wskoczyć. Wejście do jaskiń jest łukowatym portalem zdolnym pomieścić osoba o wysokości ponad dwóch metrów, w środku jednak są jaskinie do których wejścia są znacznie mniejsze bądź takie same. Jak powstały takie dziwne nienaturalne przejścia oraz jaskinie? Siłą łap lapizów które były wstanie kruszyć i kopać w skale a to miejsce było efektem wieloletniej pracy niewielkiej ich rodziny zamieszkującej to miejsce...
W środku Sanktuarium mieścił się główny hol który był jaskinią o średnicy kilkunastu metrów na której środku mieścił się podłużny basen krystalicznie czystej wody który wypływał całą szerokością wyjścia z groty. Skoro sama woda wypływała z Sanktuarium musiała mieć też swe źródło, woda ta wpływała niewielkimi strumykami z dwóch małych tunelów wydrążonych we przeciwnej stronie po ukosie niż do wyjścia na powierzchnie, tuneliki te były wyraźne nachylone w górę prowadząc ku jakimś nieznanym źródłom czystej wody. W okół samego basenu pod kopułowymi ścianami mieściła się płaska równa nawierzchnia, starannie wyryta podłoga dająca wiele miejsca dookoła wody. Sama grota wyglądała na dość symetryczną, wielkie wyjście na powierzchnie oraz na drugim końcu podobne, o połowę mniejsze wyjście w ciemności otoczone przez dwa strumyczki, dwa równoległe okienka w górnych partiach kopuły wpuszczające światło na dwa także równoległe korytarze o wysokości ponad półtora metra na zewnątrz od dwóch strumieni. Były jeszcze dwa mniejsze po przeciwnych stronach korytarzyki w połowie całej groty, do obu z basenu wody wpływały malutkie wyryte w kamieniu strużki płynącej do środka wody. Korytarzyki te były znacznie mniejsze od pozostałych korytarzy czy samego wyjścia, każdy powyżej półtora metra musiałby zejść na czworaka, były one też wyraźnie ciemniejsze gdyż żadne światło do nich bezpośrednio nie wpadało.
Od zewnątrz wejście do tego miejsca wyglądało dość niewinnie i przyjemnie. Ot to otoczone niewielką polaną na tyle wielką by poranne oraz popołudniowe światło mogło oświetlać centrum tego miejsca, w tym wodę spływającą po sporych kamiennych okrągłych szczeblach od położonego kilka metrów nad poziomem ziemi wyjścia z jaskiń. Każdy szczebel był półkręgiem bądź nieco pełniejszym kręgiem tworzącym płytki basenik wodny z którego woda spływała na niższych szczebel aż do poziomu ziemi gdzie tworzył się niewielki staw. Woda spływająca po szczeblach tworzyła malutkie odcienie tęczy gdy słoneczne promienie padały na nie, a sama woda we lekko zagłębionych szczeblach błyszczała, to samo tyczyło się zarośniętego stawu z którego wychodziły trzy niewielkie strumyki wgłąb lasu.
Od samego wejścia do jaskiń wydrążonego w jasno-szarej północnej ścianie krainy do ziemi dzieliło jedenaście krągłych dużych stopni w których gromadziła się woda na różnej głębokości oraz szczeble same w sobie nie były równymi schodami. Co do niektórych wystarczyło podnieś wyżej nogę a na nie które trzeba wręcz wskoczyć. Wejście do jaskiń jest łukowatym portalem zdolnym pomieścić osoba o wysokości ponad dwóch metrów, w środku jednak są jaskinie do których wejścia są znacznie mniejsze bądź takie same. Jak powstały takie dziwne nienaturalne przejścia oraz jaskinie? Siłą łap lapizów które były wstanie kruszyć i kopać w skale a to miejsce było efektem wieloletniej pracy niewielkiej ich rodziny zamieszkującej to miejsce...