• Portal
  • Forum
  • Szukaj
  • Użytkownicy
  • Kalendarz
  • Pomoc
  • Dodatkowe
Statystyki forum
Ekipa forum
Pokaż nowe posty
Pokaż dzisiejsze posty
Login to account Create an account
Zaloguj się
Login:
Hasło: Nie pamiętam hasła
 

  Nekron Lokacje Wysokie Równiny Wzgórze Liści

Strony ({1}): 1 2 3 4 5 ... 18 Dalej »
Tryby wyświetlania wątku
Wzgórze Liści
MistrzGry Offline
Administrator
Liczba postów: 2,004
Liczba wątków: 123
Dołączył: Nov 2016
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek
Wiek: ???
#1
02-19-2019, 04:49 PM
Prawdziwa wyspa na morzu traw dająca ulgę od paru metrowych traw będącym nieraz groźnym równie co prawdziwe morze.

Wzgórze wyrasta ponad trawy tworząc niewidzialną kopułę uniemożliwiającą trawą dostanie się na wzgórze dając na sobie rosnąc jedynie zagajnikowi ciemnych drzew liściastych, które to mają w swoim zwyczaju niezwykle szybko rosnąć zrzucając przy tym ogromne ilości kory drzewnej która pokrywa całą ziemię na tym wzgórzu zasłaniając glebę. Na samej górze w samym centrum wzgórza można znaleźć tajemnicze oczko wodne z którego odchodzi też kilka małych strumyczków które przechodzą we wszystkie kierunki w dół wzgórza, wypływając ostatecznie z niego w między trawy do Wysokich Równin gdzie prawdopodobnie są szybko wchłaniane przez korzenie traw. Na dnie w samym jego środku oczka jest tajemnicza wiejąca ciemnością dziura o średnicy pół metra niewiadomej głębokości.

Samo wzgórze jest dosyć małe i można je zaliczyć do tych mniejszych.



Wracając do drzew to te osiągają ogromne rozmiary i grubości, każde z nich jest na tyle daleko od siebie by móc tworzyć wielką koronę ciemnych gałęzi porośnięte dużymi okrągłymi  ciemno-zielonymi liśćmi nie dopuszczając chociażby promyka światła słonecznego na ziemię usianą korą tychże drzew. W wyższych partiach korony drzew można znaleźć coś co przypomina dużą jasno zieloną owocnie orzecha włoskiego.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Offline
Administrator
Liczba postów: 2,004
Liczba wątków: 123
Dołączył: Nov 2016
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek
Wiek: ???
#2
02-19-2019, 05:03 PM
[Jaehaerys]

Nie oglądając się za siebie i skupiając się wyłącznie by dobiec do celu nagle wybiegłeś z traw na...

...ziemię pokrytą ciemno-brązową twardą korą drzewną która dodatkowo raniła twoją stopę a mniejsze kawałki lekko się wbijały i zostawały w głębokiej ranie, jednakże nie zwracałeś na to takiej uwagi oraz nie zamierzałeś tego robić dopóki wiesz że nie będziesz bezpieczny.


Dobiegłeś do pierwszego drzewa, pień był niezwykle gruby, tak samo kora drzewa była mocna i popękana. Obróciłeś się lekko by spojrzeć za Siebie, liczyłeś zobaczyć niezwykle długiego, wielkiego i pancernego robala który Cię gonił... Lecz wyglądało na to że to coś zostały w trawach, widziałeś te dziwne zielone czułki do złudzenia przypominające trawy, wyróżniające się jedynie tym że wystawały wysoko ponad nad nie. Nie widziałeś go ale był on niedaleko tej dziwnej granicy traw i ziemi pokrytej korą tych drzew, przez chwilę się ruszał by nagle ruszyć ruchem okrążającym wzgórze.

To coś chyba nie miało zamiaru wychodzić z traw które pewnie były jego środowiskiem oraz największą przewagą nad Tobą, tak samo jednak nie zamierzało Ci odpuścić łatwo więc prawdopodobnie będzie patrolować teren wokół wzgórza dopóty Ci nie odpuści... Ty natomiast jeśli chcesz temu uciec bez walki musisz poczekać aż twoja stopa wyzdrowieje bo inaczej Cię najpewniej dogoni na dłuższym dystansie która zresztą wraz z opadnięciem adrenaliny zaczynała Cię coraz bardziej boleć.

Przynajmniej teraz wiesz że to coś nie lubi wychodzić z traw i wiesz czego powinieneś się w nich bać...
Szukaj
Odpowiedz
Jaehaerys Offline
Mieszkaniec
Liczba postów: 132
Liczba wątków: 1
Dołączył: Jan 2019
Płeć: Chłopak
#3
02-19-2019, 05:59 PM
Zaldriz postanowił rozjerzeć się między drzewami. Może znalazłby coś przydatnego. Gdy skończy rekonesans, usiądzie i obejrzy ranę na stopie.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Offline
Administrator
Liczba postów: 2,004
Liczba wątków: 123
Dołączył: Nov 2016
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek
Wiek: ???
#4
02-19-2019, 10:20 PM
Tutaj na niższym poziomie wzgórza nie spostrzegłeś niczego konkretnego co by skupiło twą uwagę prócz śladu krwi ciągnącego się od wysokich traw który sam zostawiłeś, ciągle krwawiłeś a ból narastał z każdą chwilą.

Usiadłeś sobie pod drzewem plecami do pnia drzewa, przyciągnąłeś do siebie stopę z raną i zdjąłeś z niej buta. Ujrzałeś okropną ranę od dołu stopu, całe szczęście te kolce nie przebiły jej na wylot, lecz nie zmienia to faktu że nie wyglądało to dobrze. Patrzyłeś dosłownie na swoje krwawiące mięsko które na szczęście było zasłaniane przez ciemność tego miejsca, wiedziałeś że musiałeś coś zrobić z faktem by przestało krwawić.

Najpierw jednak zająłeś się wyjmowania kawałków kory które się przykleiły do ran, następnie musiałeś wymyślić co dalej. Trzeba było zatamować to krwawienie a w szukaniu rozwiązania problemu nie pomagał narastające ból przez który już syczałeś przez zęby mimowolnie.
Szukaj
Odpowiedz
Jaehaerys Offline
Mieszkaniec
Liczba postów: 132
Liczba wątków: 1
Dołączył: Jan 2019
Płeć: Chłopak
#5
02-19-2019, 11:35 PM
By zatamować krwawienie z podeszwy stopy, Jaehaerys postanowił jeszcze bardziej postrzępić swój płaszcz. Z kawałka materiału zrobił prowizoryczny opatrunek, który mocno zawiązał. Po zakończeniu bandażowania, założył dziurawy but.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Offline
Administrator
Liczba postów: 2,004
Liczba wątków: 123
Dołączył: Nov 2016
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek
Wiek: ???
#6
02-20-2019, 03:53 AM
Rozerwałeś kawałek materiału ze swojego płaszcza którego następnie użyłeś do bardzo prowizorycznego opatrunku... Cóż, było to lepsze niż nic jednakże niewystarczające na dłuższą metę, po pewnym czasie przez opatrunek krew zacznie przesiąkać a wtedy użyteczność tego opatrunku zmaleje do prawie zera. Ból staje się coraz bardziej nie do wytrzymania a twoja motoryka mocno osłabła tak samo jak trzeźwość umysłu.

W ostatnich dniach straciłeś naprawdę wiele krwi a twój organizm nie zdążył uzupełnić tego co straciłeś przed pojawieniem się w tym dziwnym świecie. Ciężko będzie podróżować w takim stanie, a musisz sobie jeszcze skądś zapewnić jedzenie i pitną wodę, wzgórza opuścić nie możesz gdyż jesteś zbyt osłabiony by walczyć z tym stworem bądź mu czmychnąć... Coś czujesz ze będzie to ciężkie kilka dni...
Szukaj
Odpowiedz
Jaehaerys Offline
Mieszkaniec
Liczba postów: 132
Liczba wątków: 1
Dołączył: Jan 2019
Płeć: Chłopak
#7
02-20-2019, 03:04 PM
Z powodu osłabienia, zaldriz ułożył się pod drzewem i postanowił zasnąć by nabrać sił.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Offline
Administrator
Liczba postów: 2,004
Liczba wątków: 123
Dołączył: Nov 2016
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek
Wiek: ???
#8
02-20-2019, 03:19 PM
[Jaehaerys]
Ból utrudniał zaśnięcie, prawie by Ci je nawet uniemożliwił gdyby nie fakt że twój organizm był tak osłabiony wydarzeniami ostatnich dni że zapadnięcie w głęboki sen nastąpiło niezwykle szybko, niektórzy mogliby powiedzieć że nie zasnąłeś tylko straciłeś przytomność, ale końcowy efekt obu możliwości jest w końcu tak czyś jak ten sam.
_________________________________________________________________________________________________________________________________________
[Wprowadzenie Katrel]

W tym samym czasie gdy Jaehaerys zmaga się z opatrywaniem swojej ciężko rannej stopy w innym miejscu wzgórza, a dokładniej na jego samym środku nad wodą małego jeziorka budzi się do życia Katrel.

Leżałaś na brzuchu, na brzegu jeziorka twarzą prawie zanurzoną w wodzie. Szybko się podniosłaś z ziemi pokrytą opadniętą z drzew korą zorientować się gdzie jesteś oraz co się dzieje, gdy wstawałaś na nogi doznałaś lekkich zawrotów głowy które tak szybko jak się pojawiły tak samo szybko znikły.

Rozejrzałaś się, byłaś na jakimś niewielkim wzgórzu którego cała ziemia jest pokryta warstwami kory drzewnej pochodzącej z porastającego tu zagajnika nieznanych Ci drzew(ich opis w temacie). Byłaś na najwyższym punkcie tego wzgórza który chyba nie miał nawet stu metrów wysokości więc ledwo można było go zwać 'wzgórzem', wyglądając między drzewa widziałaś że całe to miejsce jest otoczone przez cały morze traw, jedynie na południu widziałaś jak trawy się kończą a zaczyna się linia brzegowa jakiegoś większego zbiornika wodnego, zapewne oceanu. Poza tym nie spostrzegłaś niczego więcej co by przykuło twoją uwagę na pierwszy rzut oka.

Jesteś pewna jednego, nie kojarzyłaś tego miejsca i na pewno nie leciałaś nad nim, ktoś Cię tu zabrał gdy straciłaś przytomność? Czemu w ogóle ją straciłaś? I o co chodziło z tym dziwnym snem którego doświadczyłaś... A przynajmniej miałaś nadzieje że był to sen.
Szukaj
Odpowiedz
Katrel Offline
Mieszkaniec
Liczba postów: 62
Liczba wątków: 1
Dołączył: Feb 2019
Płeć: Kobieta
#9
02-22-2019, 12:48 AM
Rozejrzała się ponownie, jeszcze raz... I jeszcze raz. Zdezorientowana, próbowała zapamiętać jak najwięcej szczegółów. W jej umyśle kotłowało się mnóstwo pytań bez odpowiedzi... Bądź ewentualnie z odpowiedziami tak zawiłymi, iż nawet zakładając ich prawdziwość, nie przynosiłyby one żadnych wyjaśnień. Zerknęła na siebie szybko, aby poznać swój stan fizyczny. Miała na sobie to samo ubranie, miecz spoczywał tam gdzie powinien, czuła lekki ciężar liny... Otrzepała prędko suknię z kory, odruchowo chwytając w dłoń swój naszyjnik. Próbowała się uspokoić. Najważniejsze dla niej pytanie nie dawało o sobie zapomnieć nawet na chwilę. "Gdzie jest Opal?"... Zacisnęła usta, przesuwając palcami po fragmentach łusek swego smoka. W końcu zmarszczyła czoło, próbując dotrzeć do niej umysłem. "Opal, gdzie jesteś?" - zapytała.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Offline
Administrator
Liczba postów: 2,004
Liczba wątków: 123
Dołączył: Nov 2016
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek
Wiek: ???
#10
02-22-2019, 08:28 PM
[Katrel]

Rozejrzałaś się jeszcze raz i jeszcze by dokładnie poznać otoczenie. Byłaś na wzgórzu który cały był porośnięty zagajnikiem potężnych ciemnych drzew o grubej popękanej korze, takiej samej jaka pokrywała całą ziemię w tymże zagajniki. Promienie słońca ledwo przebijały się przez grube ciemno-zielone liście powodując że miejsce to było ciemnawe mimo że słońce wciąż było i uniemożliwiając Ci dokładne obejrzenie nieba.

Następną rzeczą na jaką zwróciłaś uwagę przy rozglądaniu się było płytki staw do którego nie wpływały żadne inne wody, w dnie na samym jego środku była wiejąca ciemnością dziura o średnicy pół metra niewiadomej głębokości, pewnie stamtąd właśnie pochodziła woda tworząca ten zbiornik wodny. Niespotykane, wręcz dziwne, lecz nie interesowało Cię to tak teraz jak twój własny stan.

Spojrzałaś na siebie, nic Ci nie było prócz powracających zawrotów głowy. Twoje całe wyposażenie było całe szczęście na miejscu na którym powinno być, więc ktokolwiek Cię tu mógł zabrać nie zrobił tego w celu kradzieży, nawet broń Ci zostawiono. Otrzepałaś się i zajęłaś się najważniejszą sprawą, skomunikować się ze swoim drogim towarzyszką życia.

Próba kontaktu skończyła się pulsującym silnym bólem głowy, którego nagłe uderzenie zmusiło do złapania się za głowę. Po kilku sekundach ból zniknął całkowicie lecz nie słyszałaś odpowiedzi od swego towarzysza, prawdopodobnie nawet nie usłyszała twego pytania.
Szukaj
Odpowiedz
Katrel Offline
Mieszkaniec
Liczba postów: 62
Liczba wątków: 1
Dołączył: Feb 2019
Płeć: Kobieta
#11
02-26-2019, 12:20 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-26-2019, 12:52 AM przez MistrzyniGry.)
  Nagły ból przeraził ją. Cóż on oznaczał? Od samego początku, od zawsze czuła stan swojej przyjaciółki, słyszała jej myśli. Nigdy się nie rozdzielały. Czy wszystko było z nią w porządku? Nigdy wcześniej nie doświadczyły takiej sytuacji ani o niej nie słyszały. Brak porozumienia, a nawet więcej – ból? Co miała teraz począć? Musiała odnaleźć Opal, lecz jak tego dokonać w tym dziwnym miejscu? Nawet nie zauważając tego faktu zaczęła chodzić z wolna pośrodku wzgórza przy jeziorku. Kilka kroków w lewo, zwrot, kilka kroków w prawo, zwrot, kilka kroków w lewo... Powoli, ze stałą prędkością, stawiając bezszelestnie kroki. Musiała się uspokoić, jednak jej położenie przedstawiało się bardzo źle. Nie miała żadnych informacji o tym miejscu ani rządzących nim prawach. Czy mogła polegać na swoich dotychczasowych doświadczeniach i umiejętnościach, skoro nawet ze smoczą więzią było coś nie tak?

  Nie wiedziała, lecz raz po raz przypominała sobie osobliwy "sen" i dochodziła do wniosku, że nie mógł nim być. Im dłużej obracała w głowie tę myśl, tym więcej pewności nabierała. Doznawała w swoim świecie wizji, iluzji, znajdowała się w stanach, w których odbierano jej dostęp do magii. Były to elementy szkolenia. Dzięki ćwiczeniu umysłu jako mag potrafiła magię rozpoznać. Chociaż wciąż wielu czarów nie rozumiała, istniały też techniki pochodzące z innych kontynentów, być może światów... Nie, nie miała wątpliwości, choć pragnęłaby, aby było inaczej! Na Vraela, jak mogło do tego dojść, jak miała postąpić? Jeśli... Jeżeli... Z jednej strony miała pewność, z drugiej wciąż nie chciała dać "prawdzie" wiary. Jeżeli wizja była prawdą, czy mogła zakładać za pewne cokolwiek w swoim otoczeniu? Jak miała odnaleźć Opal w takich warunkach? Bez niej była niczym! Wszystko, co zostało jej podarowane, wszystkie dobrodziejstwa miały miejsce dzięki niej i przez nią. Cóż mogła kiedykolwiek zrobić pospolita wieśniaczka? Dusza Katrel potrzebowała duszy swej towarzyszki, aby być kompletną.

  Nie wiedzieć czemu, nagle poczuła przemożną potrzebę przekonania się o prawdziwości krajobrazu. W tym celu odruchowo chwyciła kawałek kory z ziemi, jednak nie miało to sensu. Nic nie miało sensu. Potrzebowała czegoś jeszcze. Spojrzała w niebo, lecz przypomniała sobie, iż nie przyniesie jej ono żadnych wskazówek. Zagajnik zupełnie je przecież zasłaniał... W zamyśleniu podeszła do drzew i przyłapała się na próbie wyciągnięcia ręki, aby dotknąć jednego z nich. Cofnęła się szybko. Bardzo interesowało ją otoczenie, jednak doszła do wniosku, że nie powinna ingerować w nic, co widzi, dopóki nie dowie się niczego więcej.

  Dalej jej kroki poprowadziły ją ponownie w stronę jeziorka. Przedziwny zbiornik. Cóż mogło go stworzyć? Zdawała sobie również sprawę, iż niebawem zacznie odczuwać pragnienie i głód. Zdecydowanie nie powinna pić z takiego miejsca... Zastanawiała się jednak, gdzie odnajdzie pewne źródła wody i pożywienia w tym... Tej... Rzeczywistości. Czy istniało tu obecnie coś takiego? Mogła podjąć wędrówkę w poszukiwaniu odpowiedzi, ale niosło to za sobą duże zagrożenia. Istniało prawdopodobieństwo napotkania po drodze ogromnych niebezpieczeństw, nie miała też pewności, że gdzie indziej znajdzie lepsze warunki bytowe, niż obecne. W tym miejscu chyba trudno było ją dostrzec, miała więc możliwość zaszycia się gdzieś w okolicy i obserwowania dalszego biegu wydarzeń, szukania wskazówek. Być może miała możliwość wykorzystać to otoczenie defensywnie w razie potrzeby? Z drugiej strony, nie miała czasu. Musiała odnaleźć Opal jak najszybciej. Może groziło jej niebezpieczeństwo? Nie mogła kryć się niczym tchórz w lęku przed nieznanym! Wciąż rozdarta wewnętrznie w kwestii tego, jak postąpić, wpatrywała się w jeziorko.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Offline
Administrator
Liczba postów: 2,004
Liczba wątków: 123
Dołączył: Nov 2016
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek
Wiek: ???
#12
02-26-2019, 01:38 AM
Mając wręcz prawdziwy chaos myśli w głowię wzięłaś do ręki korę, była ona zwykłą grubą korą o bardzo ciemno-brązowym odcieniu która pokrywała ziemię tego wzgórza, bardziej zadziwiające były te drzewa z których ta kora pochodziła, wydawało się że często musiały ją 'zrzucać'. Niepewnie prawie dotknęłaś jednego z tych drzew, lecz szybko się cofnęłaś. Wszystko to co się działo wprowadzało Cię do lekkiej paranoi, brak twej towarzyszki szczególnie.

Pełna chaotycznych myśli wpatrywałaś się w jezioro szukając odpowiedzi, a przynajmniej czegokolwiek co by pomogło Ci ogarną co i czemu tu się dzieję. Nagle twe myśli przerwało coś lub ktoś, czyiś głos w twej głowię... Ten sam jaki miałaś w dziwnym śnie.

[+] Tylko dla Katrel
Głos był spokojny oraz nieśpieszny, jednakże brzmiał na zatroskanego.
-Ktoś w pobliżu umiera... Przyjaciel... Sojusznik... Ocalony... Wiedzący więcej niż ty...-
Szukaj
Odpowiedz
Katrel Offline
Mieszkaniec
Liczba postów: 62
Liczba wątków: 1
Dołączył: Feb 2019
Płeć: Kobieta
#13
02-26-2019, 02:01 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-27-2019, 07:10 PM przez Katrel.)
Przerażenie, które poczuła, zdawało się niewyobrażalnie ścisnąć jej gardło i wnętrzności. Nogi dziewczyny wyraźnie osłabły, mięknąc - w ostatniej chwili odzyskała równowagę. Z miejsca wszystkie wątpliwości Katrel zostały zepchnięte na znacznie dalszy plan. Tylko jedno się dla niej liczyło.

[+] Tylko dla Mistrza
"Kto?! Czy to ona?!" - wykrzyknęła w myślach, próbując posłać tej Istocie swoje wspomnienie o Opal. - "Co mogę zrobić?!"
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Offline
Administrator
Liczba postów: 2,004
Liczba wątków: 123
Dołączył: Nov 2016
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek
Wiek: ???
#14
02-26-2019, 02:49 AM
Usłyszawszy tajemniczy głoś w głowię spanikowałaś, nie wiedziałeś do końca o co mu chodziło ani czego chciał. Czekałaś w niepewności na odpowiedź tego głosu, lecz przez najbliższe minuty milczał, a jeśli byś postanowiła czekać dłużej dalej by milczał. Nie byłaś pewna o kogo w ogóle chodziło, o Opal? Była ranna? Czy o kogoś innego?

Kimkolwiek był ten co szeptał Ci w głowię dał jedynie nowe pytania bez odpowiedzi. Jednakże wiesz teraz jedno, nie jesteś tu sama, oczywiście jeśli temu wierzyć ktoś był w pobliżu, prawdopodobnie ranny.
Szukaj
Odpowiedz
Katrel Offline
Mieszkaniec
Liczba postów: 62
Liczba wątków: 1
Dołączył: Feb 2019
Płeć: Kobieta
#15
02-26-2019, 03:20 PM
  Potrzebowała chwili, aby się uspokoić. Miała tego wszystkiego tak bardzo dość... Przymknęła lekko oczy. Odruchowo przyłożyła sobie prawą dłoń do skroni, lewą chwyciła rękojeść miecza przy pasie. Przez moment oddychała głęboko, starając się nie myśleć o czymkolwiek. Nie było to łatwe, jednak umożliwiło jej choć częściowe zwolnienie gonitwy myśli w głowie.

  Pora podsumować to, co wiedziała. Komunikująca się z nią Istota prawdopodobnie odpowiadała za wszystko, co się tutaj działo. Dziewczyna nie miała w tej chwili siły dokładniej rozważać słów Głosu w jej "śnie", jednak założyła, że powinna w miarę możliwości się Mu nie przeciwstawiać. Jak na razie nie okazano jej nikczemnych intencji, a skoro bez problemu się z nią porozumiewał i wydawał się mieć dużą wiedzę oraz władzę, być może mogła kiedyś przekonać Go do pomocy? Nie wiedziała, jednak nie mogła wykluczyć takiej możliwości. Bądź co bądź dał jej jakąś wskazówkę, choć nic nie wyjaśniała.

  Wskazówka. Nie podobało się to Katrel, jednak nie miała wyjścia. Musiała podążyć za instrukcjami. Skoro Istota nie odezwała się ponownie podejrzewała, iż mogło nie chodzić o Opal. Czy w przeciwnym wypadku Głos nie potwierdziłby po prostu jej przypuszczeń? Nie miała jednak żadnej pewności, musiała więc podążyć wszędzie, jeśli istniało choć znikome prawdopodobieństwo, że odnajdzie swą przyjaciółkę. Nawet jeśli ranny był ktoś inny, nie powinna pozostawić go samemu sobie, mając jakąś wiedzę o jego istnieniu. Nie wiedziała czy ta osoba okaże się prawym stworzeniem, czy też postanowi przeszkodzić Katrel... Jednak Istota nazwała ją przyjacielem. Do licha, nie pozostało jej nic innego, jak podjąć to ryzyko...

  Biorąc jeszcze jeden głęboki wdech, otworzyła oczy i wyprostowała się. Powoli wyjęła swój miecz z pochwy stanowiącej całość razem z pasem, a następnie na wpół zgiętych nogach zaczęła powoli schodzić ze wzgórza z najbliższej sobie strony, rozglądając się uważnie. Miecz trzymała przed sobą w gotowości, gdyby musiała odeprzeć jakieś niebezpieczeństwo. Miała złe przeczucie patrząc na wszechobecne, wysokie trawy. Postanowiła w miarę możliwości ich unikać, jeśli napotka po drodze jakiekolwiek połaci ziemi, na których by nie wyrastały. Za bardzo ograniczały pole widzenia, więc wiele niebezpieczeństw mogło się w nich skryć... Dlaczego "sojusznik" w ogóle był ranny? Mógł być słabego zdrowia, ucierpieć na wskutek kontuzji doznanej w walce wcześniej... Istniało wiele możliwości. Jednak mógł również ucierpieć przez coś, co znajdowało się tutaj. To jedynie hipoteza, jednak wystarczała Katrel, by poruszać się jeszcze ostrożniej. Starała się jak najbardziej skoncentrować, aby możliwie wyostrzyć swoje zmysły.  
Szukaj
Odpowiedz
Udostępnij temat:            
Strony ({1}): 1 2 3 4 5 ... 18 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

  • Kontakt
  • Ekipa forum
  • Statystki forum
  • Wróć do góry
 
  • RSS
  • Wersja bez grafiki
  • Pomoc
 
Forum software by © MyBB - Theme © iAndrew 2014
Tłumaczenie MyBB PL



Tryb normalny
Tryb drzewa