• Portal
  • Forum
  • Szukaj
  • Użytkownicy
  • Kalendarz
  • Pomoc
  • Dodatkowe
Statystyki forum
Ekipa forum
Pokaż nowe posty
Pokaż dzisiejsze posty
Login to account Create an account
Zaloguj się
Login:
Hasło: Nie pamiętam hasła
 

  Nekron Lokacje Zalen Rzeka Neru'Nirks

Strony ({1}): 1 2 3 Dalej »
Tryby wyświetlania wątku
Rzeka Neru'Nirks
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#1
29-12-2018, 23:55
Zalen i Wysokie Równiny oddziela od siebie odnoga rzeki Neru zwana Neru'Nirks, jest to część rzeki dusz którą płyną zbłąkane dusze istot nienależące do tego świata by na jej końcu móc chociaż trochę zasmakować swego starego świata ze swych wspomnień.

Na tym odcinku rzeki o strony wschodniej gdzie mamy Wysokie Równiny są Dzikie Zagajniki a od strony  zachodniej czyli Zalenu mamy pagórki, trawy i krzewy. Sama rzeka jest zazwyczaj spokojna lecz jej średnia szerokość na tym odcinku to 45 metrów, spokojnie mógłby tu prosperować handel drogą rzeczną gdyż głębokość tej rzeki na żadnym odcinku nie jest płytsza niż 5 metrów. Są tu też różne ryby które można właściwie spotkać tylko w rzece Neru'Nirks.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#2
30-12-2018, 00:15
- Pewnie i tak, ale zajęłoby mi to chyba za dużo czasu i wysiłku. Póki co mam chyba lepszy plan. Jesteś w stanie przejść po dnie tej rzeki tak? To złap mnie i pociągnij za sobą na drugi brzeg. Ja sama jestem za lekka i jak do niej wskoczę to mnie zniesie... .
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#3
30-12-2018, 03:19
Wrogowie się zbliżali, było ich zdecydowanie za dużo by ryzykować walką tak więc Sawa kiwnęła głową bez słowa. Złapała Cię za rękę i szybko wciągnęła do rzeki wbiegając do niej.

Pod wodą zwolniła do powolnego chodu na dnie rzeki, dnie które zdobiło pełno bialutkich kamyczków, małych stworków wodnych i kolorowych rybek. Nie byłaś wstanie stąd co robią wasi wrogowie. Sawa Cię mocno trzymała za rękę byś przypadkiem jej nie odpłynęła. Podziwiając dno rzeki jedna pomarańczowa rybka wielkości twojej głowy zaczęła 'podgryzać' twoje włosy, chyba uznała że kosmyki twoich włosów to robaki.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#4
30-12-2018, 03:33
Wystrzeliłam jedno pnącze w kierunku rybki aby ją złapać i zjeść. W końcu zapasy mi się już skończyły. W sumie... Jeśli inne ryby też by miały tak reagować na moje włosy, może mogłabym z jednego kosmyka zrobić przynętę i złowić jedzonko...
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#5
30-12-2018, 04:05
Złapałaś tak sobie jeszcze z dwie rybki, przynajmniej się najadłaś za cały ten stres na powierzchni. Podróż przez to dno rzeki było długie, lecz ładne i napełniające dla Ciebie.

W końcu wyszłyście z rzeki, na brzegu gdzie rzeka była na tyle płytka byś nie odpłynęła Sawa Cię puściła i obejrzała się na drugą stronę rzeki, ty także to zrobiłaś. Tych stworów już tam nie było, ani ślad po nich nie został. Najpewniej wrócili do swych zagajników...
-Wrócili do drzew? Tak łatwo sobie odpuścili?-
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#6
30-12-2018, 04:22
- Może i oni sobie odpuścili ale ja nie zamierzam. Wrócę jeszcze do nich z ogniem i odzyskamy twoją broń. Co ty na to?
Po tym pytaniu rozejrzałam się dookoła chcąc zorientować się w sytuacji na tym brzegu rzeki. Postanowiłam na razie podążyć wzdłuż niej aby zwiększyć swoje szanse na upolowanie jakiegoś zwierzęcia z porządną skórą. Robiło się w końcu chłodno. Od tej pory miałam zamiar być wyjątkowo czujna, aby szybko wykryć jakieś zwierzaki.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#7
30-12-2018, 21:05
-Zobaczymy... Jeśli sądzisz że jakaś pochodnia starczy by ich wszystkich pokonać bez problemu.-

Nie widziałaś co było wgłąb lądu gdyż byłyście u stóp pagórka. Tak więc ruszyłaś w dół rzeki, Sawa chwilę została z tyłu obserwując zagajniki po chwili Cię doganiając i dorównując Ci kroku.
-Nie zastanawia Cię kim oni dokładnie są?-
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#8
31-12-2018, 00:15
- Zaatakowali nas, czyli są wrogami. A wrogów się eliminuje bo stanowią zagrożenie. Proste. Pochodnia? Na pewno wystarczy by podpalić jeden zagajnik. Przy sprzyjającym wietrze ogień rozniesie się na resztę. Najlepiej by było nanieść w pobliże sporo suchych badyli i kory, aby wszystko się ładnie zajęło... No, ale to nie teraz. Najpierw trzeba znaleźć jakieś schronienie...
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#9
01-01-2019, 18:57
-Nie trzeba tak ryzykować dla mojego rapiera, jakoś sobie bez niego poradzę...-
Po drugiej stronie rzeki zagajniki ciągnęły się daleko, natomiast po waszej stronie mieliście liczne pagórki między którymi daleko na zachód pasły się jakieś zwierzęta, może coś co warto by było upolować zjeść i zrobić z tego nowe ubranka. Jednakże byście musiały się oddalić od rzeki gdyż na oko dzieliło was jakieś 400 metrów.

Sawa nie odzywała się nic na ich temat, w końcu to ty potrzebowałaś polować, nie ona.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#10
01-01-2019, 19:21
-Hmmm... A co z tamtą włócznią, której używałaś w jaskini? Możesz ją przywołać kiedy chcesz? I tak swoją drogą tam są zwierzątka, w sam raz dla mnie na jedzenie i ubranie. Tylko boję się, że uciekną, jeśli się do nic zbliżymy na takiej otwartej przestrzeni. Umiałabyś rzucić moją włócznią tak, jak wtedy gdy uratowałaś mnie i Ermenów przed kolumniakiem?
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#11
03-01-2019, 02:14
-Wolę tego nie używać jeśli mam wybór...-

Spojrzała się na zwierzęta a potem na jeden z pagórków obok was.
-Mogę spróbować, tylko zajmę wyższą pozycję.-

Stado zwierząt zaczęło się przemieszczać na zachód, powoli się od was oddalały. Sawa wyciągnęła do Ciebie rękę byś dała jej swoją włócznie zanim te stwory oddalą się za daleko.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#12
03-01-2019, 19:00
Szybko podałam jej włócznię i powiedziałam
- Rób swoje. Tylko postaraj się nie trafić w sam środek skóry, bo będę miała problem z użyciem jej...
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#13
03-01-2019, 20:04
Sawa się tylko zaśmiała szybko zabierając twoją włócznię i szybko biegnąc na pagórek, gdy była już prawie na najwyższym punkcie pagórka zaczęła brać zamach by wykonać rzut z rozbiegu.

Sama obserwowałaś to, odległość w końcu była monstrualna, w końcu było to aż 400 metrów a te stworki były dla was prawie kropkami.
Tak i Sawa wykonała rzut, włócznia poleciała niebywale wysoko by następnie zapikować prosto w dół na jedno z tych stworzeń. Wtem jedna z kropek prezentujących te stwory stanęła w miejscu a reszta przyśpieszyła biegiem na zachód. Było to niesamowite, rzucić tak daleko i trafić.

Spojrzałaś się na Sawę a ta z góry patrzyła na Ciebie, po chwili krzyknęła.
-No idź po to!-
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#14
03-01-2019, 22:45
- O jejku, chyba się zakochałam - mruknęłam cicho.
Obejrzałam się na Sawę i pobiegłam w kierunku zranionego stworzenia wciąż po wrażeniem zdolności towarzyszki. Byłam zadowolona, w końcu będę mogła zrobić sobie jakieś ciepłe ubranie. Tylko najpierw będę musiała oskórować tamto zwierzę...
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#15
04-01-2019, 00:54
Dwie minuty Ci zajęło zanim dotruchtałaś do zwierza, reszta stada była już daleko a ty się lekko zdyszałaś.

Ujrzałaś stwora przypominającego bizona o brązowej grubej sierści, masywne rogi skierowane do dołu i lekko zagięte do środka, na przodzie głowy łączą się tworząc naturalną kościstą maskę zasłaniającą większość łba prócz oczu i dużego otwarcia na noc i pyska. Masywne kopyta utrzymywały pół tony mięsa, kości oraz futra tego ssaka. Samo stworzenie mierzyło w kłębie 156 centymetrów i było samicą.

A jeśli chodzi o twoją włócznię to wbiła się w kark masywnej szyi tego stwora tuż za 'kościaną maską' która rosła także trochę nad głową stanowiąc także pewną ochronę dla karku jakby ktoś miał atakować od przodu lub boku, ale nie od góry. Reszta stada uciekła Ci z pola widzenia więc nie mogłaś określić teraz czy są jakieś różnice między płciami bądź wiekiem.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#16
04-01-2019, 15:40
Zawołałam Sawę, by do mnie podeszła po czym mocno się zaparłam i pociągnęłam włócznię, aby ją wyjąć. Gdy już to zrobiłam przystąpiłam do skórowania zwierzęcia. Nie miałam w tym zbytnio doświadczenia, jedynie widziałam jak robią to inni na Elyonie jeszcze, dlatego starałam się robić wszystko powoli i delikatnie, aby nie uszkodzić skóry.

Najpierw wycięłam włócznią cały "kontur", czyli długą linię wzdłuż całego brzucha, kolejną dookoła szyi zwierzęcia, tuż nad barkami oraz dookoła nasady każdej z kończyn. Dodałam rozcięcia tam, gdzie były potrzebne i poprosiłam Sawę, aby pomogła mi przewrócić zwierzę na drugi bok, by dokończyć cięcie.

Gdy już miałam gotowe nacięcia przystąpiłam do powolnego odrywania skóry pomagając sobie włócznią w razie czego tak, by nie rozciąć skóry tylko oddzielić ją od mięsa. Gdy oddzieliłam tyle skóry, ile mogłam znów musiałam poprosić Sawę o pomoc w przewróceniu zwierzęcia, wtedy też dokończyłam ściąganie skóry otrzymując w ten sposób całkiem sporą płachtę. Rozłożyłam ją całą na ziemi rozejrzałam się dookoła w poszukiwaniu jakiegoś drewna i gałązek na ognisko. Po odnalezieniu czegoś, co by się nadawało miałam zamiar zrobić spory zapas, który wystarczyłby na resztę dnia i całą noc po czym wrócić do swojej skóry.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#17
04-01-2019, 23:58
Sawa dość leniwie szła w twoim kierunku, chyba niezbyt się jej śpieszyło do by Ci pomóc teraz więc musiałaś sobie poradzić sama.

Tak więc męczyłaś się dobre 5 minut w przewróceniem tego cielska na bok, zmęczyłaś się przy tym niemiłosiernie w końcu twoje małe ciałko driady nie służyło do sporego wysiłku fizycznego, odsapnęłaś jakieś 15 sekund i zabrałaś się do cięcia.

Udało Ci się rozciąć skórę, lecz nie miałaś siły by znów przewrócić tego stwora. Poczekałaś więc na Sawę która przybyła po minucie, przynajmniej mogłaś sobie odpocząć.
-No co? Oj nie patrz tak na mnie, w końcu ja to upolowałam.-

Gdy Sawa już przybyła razem obróciliście tego stwora i mogłaś przystąpić do dalszej pracy nad skórowaniem. Udało Ci zdobyć ogrom grubej i mocnej skóry. (20 kilo skóry)

Niedaleko stąd na północ widziałaś samotne liściaste drzewo na jednym z pagórków, było dosyć sporę ale poza tym było to zwykłe drzewo o brązowej korze i zielonych liściach. Sawa powiedziała Ci byś odpoczęła i że ona pójdzie po gałązki na ognisko, tak więc ruszyła na pagórek zbierać drewno a ty na chwilę zostałaś sama przy swej zdobyczy.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#18
05-01-2019, 00:47
- Miło z twojej strony... - powiedziałam do Sawy na odchodne po czym wróciłam do poprzednich czynności.

Gdy już miałam całą skórę rozłożoną na ziemi wyczyściłam ją porządnie z innych tkanek martwego zwierzęcia ostrzem swojej włóczni. Potem przewróciłam całą skórę na drugą stronę i używając włóczni jak brzytwy spróbowałam nieco skrócić futro. Może i będzie mnie miło grzało, ale z drugiej strony aktualnie było za grube a przez to ciężkie i nieporęczne. A ja polegałam na zwinności i szybkości.

Gdy już oczyściłam skórę, zaczęłam się zastanawiać co dalej. Miałam całkiem niezły kawał skóry do wykorzystania, nie chciałam go zmarnować. Przypomniałam sobie, że u mnie zawsze moczono skóry, chyba po to, żeby były bardziej elastyczne. Pomyślałam zatem, że warto by było też to zrobić. Tylko jak? Bałam się, że jeśli zanurzę skórę w rzece i ją do czegoś przywiążę, to nurt ją porwie. To był chyba zły pomysł, więc postanowiłam podejść do tego tematu inaczej.

Najpierw podeszłam do martwego zwierzęcia i postarałam się mu odciąć łeb, co wcale nie było łatwe ani szybkie. Następnie przy pomocy włóczni pozbyłam się mięsa i innych takich tak, że została mi sama czaszka z tymi dziwnymi masko-rogami. Spróbowałam je oderwać albo odciąć sama na różne sposoby. Jeśliby mi się to nie udało samej, miałam zamiar poprosić Sawę o pomoc. Jak do tej pory w końcu nie było dla niej rzeczy niemożliwych... Zaśmiałam się cicho na tę myśl.

Gdy już miałam czaszkę bez niepotrzebnej maski podeszłam z nią na brzeg rzeki i w pobliżu niego zaczęłam kopać dół o rozmiarze mniej więcej 1 metra sześciennego (1x1x1) przy pomocy tej czaszki. Gdy w końcu udało mi się go wykopać wrzuciłam do niego skórę. Potem za pomocą czaszki zaczęłam do tego dołu nalewać wody, tak by zakryła całą skórę, która miała się moczyć przez najbliższy dzień.

Po długich godzinach ciężkiej pracy podeszłam do sterty drewna przyniesionej przez Sawę. Z tak około jednej trzeciej tego wszystkiego zaczęłam budować stos na ognisko, przy okazji wyszukując jakichś długich gałęzi i patyków, na których mogłabym usmażyć mięso. Gdy już wszystko przygotowałam pozostało mi tylko jedno, rozniecenie ognia. Wiedziałam jak to zrobić, więc zrobiłam w jednym kawałku drewna niewielką dziurkę, do której wrzuciłam trochę kory i wiórków. Następnie złamałam jakiś patyk, tak by był długości około 20 cm i naostrzyłam włócznią jego końcówkę, potem włożyłam go naostrzoną końcówką do dziurki i zaczęłam obracać w dłoniach, gotowa na kilka minut takiej pracy, rozpalanie ognia taką metodą zwykle chwilę trwało.

Jak już udało mi się rozpalić ogień wzięłam tak ze 4 wcześniej przygotowane patyki i je naostrzyłam, potem podeszłam do zdechłej kupy mięsa i wycięłam kilka porządnych kawałków z piersi i boków zwierzęcia, wróciłam do ogniska, nabiłam je na patyki tak, by nie spadły podczas smażenia nad ogniem po czym wbiłam z pomocą Sawy mocno patyki w ziemię nachylone lekko nad ogniskiem żeby mięso się smażyło, gdy ja zajmę się czymś innym. Poprosiłam jeszcze Sawę, by ich doglądała, aby nie spadły ani się nie spaliły.

Wróciłam z powrotem do martwego zwierzęcia i zaczęłam się mu przyglądać, zastanawiając się, jak by tu jak najefektywniej wykorzystać wszystkie jego części. Przy okazji zaczęłam rozmowę z Sawą. Próbowałam ją wypytać o świat, z którego przybyła, jej umiejętności oraz własną historię. Pytałam o jej wiek i rasę oraz działanie tych jej dziwnych symboli czy też inne zdolności i umiejętności. W końcu widziała, że była silniejsza niż przeciętny człowiek, doświadczyłam też na własnych zębach, że była trochę metalowa.

W międzyczasie zaczęłam grzebać we flakach trupa i wyciągać je na zewnątrz. Ciekawe czy wnętrzności miał podobne do takich, jakie miały zwierzaki z Elyonu... Byłam szczególnie zainteresowana jego jelitami. Mogłyby mi się przydać do zrobienia różnych rzeczy. Szukałam też jakichś małych podłużnych kostek, z których mogłabym zrobić jakieś igły.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#19
05-01-2019, 01:37
Zdążyłaś odciąć łeb i oczyścić czaszkę zanim Sawa wróciła, więc najpierw zabrałaś się za przygotowanie i rozpalenie ogniska. Nie zadało Ci to większego trudu lecz zabrało sporo czasu, ale miałaś za to porządne ognisko.

Gdy Sawa wróciła i poprosiłaś ją o oddzielenie maski ta spróbowała to zrobić parę razy, lecz nic na to się nie zdało. Pokazała Ci jak ta maska jest jest zrośnięta z rogami i czaszką w kilku miejsca przez oderwanie jej lub odcięcie było niezwykle trudne bez odpowiednich narzędzi. Więc niestety musiałaś pominąć póki co swoje plany co do kopania dołu w rzece i namaczaniem skóry, może wymyślisz potem coś innego.

Sawa zgodziła się na pilnowanie mięsa na patykach, usiadła sobie przy ognisku i w milczeniu doglądała ognia wraz z mięsem.

Gdy próbowałaś zagadać do Sawy usłyszałaś tylko skrawek informacji o jej świecie który był podobno bardzo wilgotnym i ciemnym miejscem pełnym świecących roślin, niesamowitych zwierząt i wszędobylskich wodospadów. Ona i jej bliscy mieszkali na wąskich lądach, ale także budowali wiele domów, miast lub całych krain pod wodami. Mówiła też o tym że prowadziła pod wodą jakieś badania w jej laboratorium do momenty gdy zaatakowali... Gdy wspomniała o ataku zamilkła nie mając chyba ochoty dalej opowiadać o swoim świecie, więc poprosiła byś teraz ty coś opowiedziała.

W bebechach stwora nie było nic wyjątkowego, a po zawartości niektórych organów widać było że był to na pewno roślinożerca który bardzo lubi trawę. Ciężko było Ci znaleźć jakieś malutkie kosteczki, chyba będzie musiała w przyszłości zapolować na coś mniejszego albo jakiś cudem złapać ptaka.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#20
06-01-2019, 16:54
Nawet jeśli nie udało mi się urwać tamtych rogów, postanowiłam i tak wykopać tą czaszką dół, nalać do niego wody i wrzucić do niego skórę. Innego wyjścia nie było. W międzyczasie zjadłam trochę upieczonego mięsa, resztę miałam zamiar zostawić na potem. Chyba warto by było za niedługo opracować jakąś metodę wędzenia i suszenia mięsa... Ale to by wymagało trochę czasu i wysiłku, więc najpierw potrzebowałam znalezc jakieś dobre miejsce na osiedlenie się. A to może trochę potrwać, bo dopiero jutro będziemy w stanie z Sawą opuścić to miejsce.

Na razie zaś postanowiłam trochę się odświeżyć i odpocząć. Podeszłam do rzeki i zdjęłam ubrania oraz pancerz. Te pierwsze wyprałam prowizorycznie w rzece, zaś moją "zbroję" odłożyłam na bok na ziemię. Po wypraniu ubrań ochlapałam się też trochę cała, zanurzając się w wodzie na tyle, na ile to było bezpieczne i nabierając wody do rąk. Umyłam też porządnie włosy po czym założyłam na siebie mokrą tunikę z paskiem i spodnie po czym podeszłam do ogniska z pancerzem i umytymi już butami w dłoniach. Buty postawiłam bliżej ognia by wyschły, pancerz położyłam dalej, obok swojego plecaka. Odcięłam od swojej tuniki kolejny już wąski paseczek materiału i zaplotłam włosy w warkocza, później związałam je tamtym paseczkiem. Położyłam się na ziemi obok Sawy opierając głowę na jej kolanach i postanowiłam chwilę odpocząć i zaczerpnąć trochę z ziemi.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#21
06-01-2019, 22:39
Zabrałaś się więc za kopanie dołu, nalewanie wody a następnie wrzucenie tam skóry. Zajęło Ci to ledwie ponad godzinę, dobrze że wzięłaś sobie trochę mięska na zaspokojenie głodu a w międzyczasie też napiłaś się trochę wody gdyż od czasu do czasu brało Cię pragnienie.


Następnie wyprałaś swoje ubrania i obuwie w rzece, a potem umyłaś samą Siebie. Następnie mokra z mokrymi ubraniami przyszłaś do ogniska gdzie wciąż siedziała Sawa, ta się na Ciebie patrzyła gdy wróciłaś i obserwowała jak sobie zaplątywałaś włosy. Gdy położyłaś się opierając głowę o jej kolana zauważyłaś na niebie jak zbliżają się białe chmury które niedługo zasłonią słońce.
-To jak z twoją kolejką na opowieść?-
Co prawda Twoja skóra już wyschła ale ubrania i włosy wciąż były mokre. Sawa położyła rękę na twoich włosach gładząc je, bandaże niczym mały ręczniczek wchłonęły trochę wody.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#22
06-01-2019, 23:04
- A co byś chciała wiedzieć? Pamiętam tylko rzeczy rok wstecz, to nie za dużo...
Odpowiedziałam Sawie i przymknęłam oczy. Całkiem miło było sobie tak leżeć i nic nie robić. W końcu od kiedy się tu pojawiłam, cały czas miałam coś na głowie.
- Ale chcesz poznać ciekawostkę o mnie? Roślina z którą jestem związana - bo istoty z mojego gatunku zawsze mają z jakąś powiązanie - to tak naprawdę dzika elyońska róża. Ciernie są jej niewielką częścią, stąd też Ros, znaczy się moja towarzyszka, uważała, że większość moich mocy i zdolności tak naprawdę zostaje ukryta. Pewnie przez to, że trochę też cofnęło mnie w rozwoju, gdy "umarłam". Za to moja krew jest słodka niczym sok dzikiej róży. Fajnie, co nie? I trująca przy okazji... - zaśmiałam się i umilkłam.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#23
07-01-2019, 01:07
Chmury zakryły słońce które Cię grzało i zaczął wiać zimny wiatr.
-Ukryta moc? Co mogła mieć na myśli i kim była Ros? Umarłaś już raz? Słodka krew, zabawne... Chciałabym jej kiedyś spróbować, opowiedz mi coś o swoim świecie. Jest on chyba dość ciekawym i przyjemnym miejscem, co? Chociaż skoro zdarzyło Ci się już tam umrzeć to nie takim przyjemnym...-
Sawa wydawała się być zaciekawiony miejscem twojego pochodzenia.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#24
08-01-2019, 00:38
- Prawdopodobnie to, że kiedyś te suche badyle zakwitną. Czy coś. Sama nie wiem, pożyjemy zobaczymy. Jak chcesz, to możesz spróbować nawet teraz. Ciekawe czy byś poszła lulu po niej... Mój świat... Elyon znaczy się był nieco bardziej zaludniony i... Magiczny. To dłuższa historia, opowiem ci ją przy innej okazji. Był przyjemny, bo był moim domem. Miałam tam swoje miejsce a tu... Nie wiem nawet co robić. Wszędzie są jakieś nieznane zagrożenia.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#25
08-01-2019, 01:55
-Tak to już jest z nieznanym, pewnie się nam tylko tak wydaję że jest to niebezpieczne miejsce. W końcu teraz to nasz nowy dom. Gdzie zamierzamy iść dalej? Wciąż na południe?-
Chłód przenikał przez twoje ciało, wiatr był nieprzyjemnie zimny a chmury zasłaniał słońce. Mokre ubrania tylko potęgowały to uczucie, może warto by było ustawić się bliżej ognia.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#26
09-01-2019, 01:45
- Chyba tak. W sumie nie ma znaczenia, w którą stronę zmierzamy. Byle dalej od tamtych cholernych gór. Może jutro pójdziemy wzdłuż tej rzeki. Ciekawe co znajdziemy na końcu naszej drogi... Mogłabyś usiąść bliżej ogniska? - zapytałam mając nadzieję, że się zgodzi. Wygodnie mi było na jej kolanach...
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#27
09-01-2019, 03:00
-Może lepiej trzymajmy dystans od rzeki, lepiej nie ryzykować ponownego spotkania z tymi twoimi 'krewniakami'.-

Swa spojrzała na Ciebie.
-Zimno Ci? Skoro jesteś roślinką to chyba nie chorujesz, co?-
Nagle zaczęła zdejmować swoją szatę by Cię nią przykryć. Była ona sucha i pod nią było Ci nie tyle co cieplej, a wygodniej... bezpieczniej.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#28
09-01-2019, 14:07
- Jeszcze mi się nie zdarzyło. No ale zimno przyjemne nie jest, ciało zużywa więcej energii by utrzymać stałą temperaturę. Wolę, jak mi cieplutko. Dzięki za kocyk...
Otworzyłam oczy i spojrzałam na Sawę badawczo.
- Aż mnie zżera ciekawość kim naprawdę jesteś. Pokażesz mi, co kryjesz pod maską?
Zapytałam Sawę z nadzieją.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#29
10-01-2019, 03:16
-Nie wiem czy chce, czy być chciała...-
Odwróciła wzrok gdzieś za horyzont na wschód gdzie była rzeka Neru'Nirks.
-Nawet na moim świecie nie przepadano za takimi jak ja. Może kiedy indziej.-
Zwróciła się twarzą znów do Ciebie
-Co ty na to bym poszła na zwiady by obeznać trochę te tereny? Nie ruszę zbyt daleko, ale warto wiedzieć co jest w okół nas.-
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#30
10-01-2019, 13:16
- Nie mam w zwyczaju osądzać ludzi po wyglądzie. No ale niech ci będzie, poczekam, aż mi zaufasz. Idz jeśli chcesz, tylko wróć do mnie. Na pewno. Nie chcę już być sama...
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#31
10-01-2019, 13:54
-Wrócę nie martw się o to, żebyś była tego pewna zostawię Ci moją szatę.-

Sawa wstała powoli tak byś nagle nie straciła gruntu pod głową.
-Widziałam trochę północ, nic tam ciekawego nie ma, więc teraz czas na południe.-

Ruszyła Sawa prędkim krokiem w bandażach na południe znikając po paru minutach za pagórkiem, zostałaś więc sama przy ognisku a pogoda nie zapowiadała się by miała się polepszyć.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#32
11-01-2019, 02:52
Gdy Sawa odeszła zarzuciłam sobie jej szatę na ramiona niczym kocyk i podeszłam do martwego zwierzęcia. Zaczęłam mu się uważnie przyglądać, spróbowałam też odłamać kości z żeber.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#33
11-01-2019, 18:24
Wnętrze też istoty wyglądało dość normalnie, było tu niczego niezwykłego więc zabrałaś się za kości z żeber. Najpierw je podcinałaś swoją włócznią by potem bez problemu złamać, trochę to zajęło ale wolałaś to robić tak niż na siłę próbując je złamać i oderwać. Zdobyłaś kilka żeber tego stworzenia jeszcze czerwonych z kawałkami mięsa.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#34
11-01-2019, 23:12
Spróbowałam wyczyścić przy pomocy trawy i swojej włóczni te kości, wybrałam 2 najdłuższe i najmocniejsze i spróbowałam je naostrzyć swoją bronią, by zrobić z nich coś w rodzaju prowizorycznych sztyletów. Chciałam też zrobić nieco węższą rączkę, by się je dało trzymać.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#35
12-01-2019, 01:24
Wzięłaś się za ostrzenie dwóch żeber, po godzinie wyszły z tego dwa zakrzywione szpikulce. Może i nie nadaje się to jako pełnoprawna broń którą być mogła parować uderzenia, lecz wbić w ciało się wbije i zabije. Potem zajęłaś się wyrabianiem swoistych rękojeści, poszło Ci to o dziwo całkiem dobrze, zajęło Ci to jakieś pół godziny a Sawa wciąż nie wracała. Może w tym czasie byś jeszcze poćwiczyła tworzenie takich broni z kości, albo byś ozdobiła to jakimiś wzorkami? Byle by zabić trochę czasu.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#36
12-01-2019, 02:26
Postanowiłam wyrwać jeszcze więcej żeber oraz jakoś "wydobyć" kości udowe i spróbować z nich również zrobić broń z rękojeściami. Potem, jeśli Sawa by się jeszcze nie pojawiła, miałam zamiar zabrać się za ozdabianie ich.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#37
12-01-2019, 19:33
Wydobyłaś jeszcze cztery wolne kości żeber i przy starannych cięciach pozyskałaś dwie kości udowe z przedni odnóży poprzez rozcinanie mięsa tyle razy że byłaś wstanie wybić te kości z stawów. Zajęło Ci to lekko ponad godzinę i gdy chciałaś się zabrać do robienia z tych kości kolejnej broni usłyszałaś w głowię głos...
[+]Tylko dla Eiyu
-Eiyu, znalazłam ślady cywilizacji na południu.-
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#38
13-01-2019, 01:22
[+]tylko dla MG
- Ojejku! A jakieś szczegóły? Czyja to może być wioska? Wygląda przyjaźnie? Wróć do mnie, jutro zbadamy to miejsce.
Byłam bardzo podekscytowana tą informacją. Chociaż... Może jednak próby zaprzyjaźnienia się z innymi nie były dobrym pomysłem. Dostałam już nauczkę. A nawet dwie.

Mimo początkowej ekscytacji szybko ochłonęłam i zaczęłam myśleć dość pesymistycznie o tym wszystkim. W sumie... Może lepiej byłoby ominąć te istoty, czymkolwiek były. Prawdopodobnie byłyby niebezpieczne. Porzuciłam te rozmyślania i wróciłam do obróbki kości. Najpierw jednak rozejrzałam się dookoła w poszukiwaniu jakichś poręcznych kamieni. Może w rzece by się jakieś znalazły...? Miałam zamiar użyć ich do odłamania/zmiażdżenie jednego końca kości udowej, by potem móc go naostrzyć. Broń akurat nam się przyda...
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#39
13-01-2019, 03:43
[+]Tylko dla Eiyu
-Zobaczymy... Pod pewnym względem przypominają Ciebie. Nie wiem czy mają wioskę, pogadamy potem-
Przestałaś czuć obecność Sawy w swojej głowie, chyba jest zajęta.
Przestałaś szybko rozmyślać o tym i zaczęłaś się za robienie broni z kości. Zaczęłaś od żeber i ich ostrzenia na szpikulcowe sztylety, ostrzenie ich czterech oraz wyrobienie wgłębień jako rękojeści. Gdy skończyłaś robić kolejne szpikulce których już razem miałaś sześć chciałaś się zabrać za szukanie kamienia był już wieczór/noc. Przybierałaś się już do ruszenia do rzeki gdy nagle zauważyłaś Sawę, a dokładnie jej świecące oczy zbliżające się do Ciebie z południowa.

Szybko wróciłaś, i dość szybko się ściemniło. Może to przez ten ciemne chmury na niebie, albo tak bardzo się wciągnęłaś w tworzenie broni z kości. Zresztą taki sposób zabijania czasu nawet ci się podobał.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#40
13-01-2019, 22:55
Gdy Sawa już była blisko, podbiegłam do niej by ją przytulić. Naprawdę cieszył mnie fakt, że do mnie wróciła cała i zdrowa. Gdy już wróciłyśmy do ogniska, pokazałam jej moje wyroby i zapytałam, czy chciałaby ich używać, skoro straciła swój rapier. Potem poprosiłam, żeby opowiedziała mi dokładnie o tym, co zobaczyła.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#41
14-01-2019, 02:32
Sawa podniosła lekko ręce w górę gdy ją przytuliłaś po czym Cię poklepała po plecach. Poszłyście razem do ogniska gdzie pokazałaś jej swoje wyroby, zdecydowała że lepsze to niż nic, tylko potrzebuje czegoś by te dziwne sztylety przymocować je na pasie lub gdziekolwiek indziej.

Usiadła przy ognisko i zaczęła opowiadać.
-Tak więc zauważyłam na południu grupę polujących humanoidów, byli trochę kolorowi... mocno się różnili od siebie mając dziwne roślinkowe części ciała albo były to jakieś ozdoby. Liście czy pnącza zamiast włosów, oczy o czarnych białkach, świecące na zawołanie wypustki czy części ciała a sama skóra nie była u nich w typowych kolorach. Byli dość dziwny, nie wiem co o nich sądzić. Wyglądali prymitywnie lecz używali narzędzi, jakiś ubrań, komunikowali się ze sobą mówiąc i potrafili polować w grupie. Chyba mają gdzieś wioskę albo są migrującym ludem. Prawię mnie zauważyli więc musiałam się wycofać żeby nie wchodzić z nimi w kontakt. Możemy to zbadać jutro, o ile ich spotkamy.-
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#42
14-01-2019, 02:38
- Hmmmm... Zgaduję, że mój monopol na bycie roślinną panną się już skończył - zaśmiałam się i po chwili dodałam - Wiesz, po tym dzisiejszym incydencie trochę obawiam się spotykania innych... Społeczności. Co zaś tyczy się mocowania tych szpikulców - zajmę się tym rano, jak zrobi się widno. Teraz lepiej nie, bo słabo widać. Posiedźmy po prostu przy ogniu razem.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#43
14-01-2019, 03:34
-Jak sama wiesz, sama nie przepadam za obcymi społecznościami... I samymi obcymi też. Kto wie jak będą oni nastawieni, może pokażesz im swoje sztuczki i nas polubią?-

Nagle usłyszałyście grzmot pioruna północy, gdy obejrzałyście się tam ujrzeliście ciemne chmury daleko w tamtym kierunku.
-Burza idzie... Może powinnyśmy poszukać lepszego miejsca na nocleg?-
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#44
15-01-2019, 01:30
- A widziałaś gdzieś w okolicy jakąś kryjówkę? Bo ja nie bardzo. Chętnie się gdzieś ukryję, ale mamy jeden problem. Bez mojej skóry i własnoręcznie robionych "sztyletów" się stąd nie ruszam. Nie porzucę moich skarbeńków. A no cóż... Nie za bardzo będę w stanie to wszystko unieść. Pomożesz mi? - zapytałam Sawę jednocześnie rozglądając się dookoła z nadzieją, że jednak coś znajdę. Mimo wszystko wolałabym spędzić burzę w jakimś schronieniu, nawet jeśli ulewa nie wyrządziłaby mi krzywdy.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#45
16-01-2019, 03:43
Kolejne grzmoty i błyski piorunów docierają do waszych oczu i uszu, burza idzie po was, nie ma przed nią ucieczki to jest pewne.
-Pomogę Ci je zabrać, burzy nie wolno lekceważyć... Niestety nie widział niczego co by mogło posłużyć za schronienie, ale tamci tubylcy muszą mieć jakieś by chronić się przed taką pogodą. Możemy to sprawdzić, bo jeśli żyją bądź żyli w jaskiniach jak ermeni z Gór Nestrum to oznacza że my też byśmy mogły takie znaleźć na południu.-
Sawa jeszcze raz spojrzała na szalejącą burze póki co daleko na północy, w jej chmurach szalały wyładowania atmosferyczne w formię błyskawic co jakiś czas docierające nawet do ziemi.
-Idź szybko po tą skórę, musimy się zbierać.-
Szukaj
Odpowiedz
MistrzyniGry Online
Administrator
Liczba postów: 633
Liczba wątków: 46
Dołączył: Nov 2016
#46
16-01-2019, 14:16
Podeszłam do dołka z moją skórą, wycisnęłam z niej tyle wody, ile się dało, po czym podałam ją Sawie. Potem wrzuciła swoje "wyroby" do plecaka i oznajmiłam jej, że możemy ruszać.
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#47
17-01-2019, 02:48
Gdy wróciłaś ze swoją skóra znad rzeki Sawa ją wzięła wcześniej zabierając także swoją szatę i ją ubierając. Zgasiłyście ognisko i ruszyłyście na południe licząc na znalezienie jakiegoś schronienia.

Po półtorej godzinie burza zaczynała was doganiać, wiatr narastał na silę pchając was na południe a grzmoty błyskawic stawały się coraz głośniejsze.
-Za niedługo dotrzemy do miejsca gdzie zauważyłam tych tubylców, miej oczy szeroko otwarte wolę żebyśmy my ich pierwsi zobaczyli.-
Niebo stawało się coraz ciemniejsze, póki co nie widziałaś żadnego schronienia, jedyna różnica w terenie od półtorej godziny to był spory głaz niedaleko na zachód od was, jednakże był to jedynie dość szeroki i niski kamień wystający z ziemi.

WZW
Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#48
08-08-2020, 00:01
[Els umiera, Els się odradza, Els umiera, Els się... Odradza... Els umiera...]

[+]Els
Było już zbyt późno by cię wyleczyć ze Srebrnej Śmierci, zbyt wcześnie by cię roztrzaskać i zniszczyć każdy twój ślad... Byłaś za późno, za mało w tobie było życia byś mogła zostać wyleczona z tej nieśmiertelności i bólu. Zbyt wcześniej, gdyż wciąż byłaś wstanie tchnąć życiem, za dużo go w tobie było, by Neru mogła z tobą zrobić to co robi z każdym nieumarłym w których miejsce było tam gdzie wszystkich martwych... Zaczynałaś już rozumieć, rozumiałaś, Reznil cię oszukał, ta rzeka nie była cholernym lekarstwem, była końcem dla wszystkiego co umarło, ostatnią drogą jaką każdy musi przebyć, albo będzie cierpieć katusze nieśmiertelnego nieżycia jak ty... Nie umrzesz dziś, będziesz cierpieć, odrodzisz się by być tym czego nienawidzisz, by czuć ból, żal i smutek, byś mogła oddychać wszędzie widzieć swą porażkę... Tak by było, jakby nie było za wcześnie...



Nie mogłaś złapać tchu, tonęłaś, co się działo? Nie żyłaś? Nie... Byłaś, pod wodą? Nie mogłaś oddychać, potrzebowałaś odetchnąć, czułaś jak płuca ci się zalewają, musiałaś się wynurzyć! Natychmiastowo gdy otworzyłaś poruszyłaś swymi nogami i rękoma ku górze, sięgając ku tafli w której o odbijały się trzy światła odległe światła nieboskłonu...

Wyłoniłaś się na powierzchnie łapiąc głęboki wdech, w którego połowie zaczęłaś kaszleć nieopamiętana wodą ze swych płuc i próbując utrzymać się z ledwością nad wodą. Co się działo? Przecież umarłaś, znaczy, nie nieżyłaś, umarłaś będąc martwą? Czyli... Odżyłaś, ale... Ale było za późno, czy za wcześnie? Nie mogłaś myśleć, nie z tym mętlikiem, nie w tej wodzie, nie w takim zimnie od którego zaczynałaś cała żywo drżeć... Podpłynęłaś więc powoli do rozświetlonego bielą brzegu czując smyranie wody, dotyk jej na swojej skórze, przyjemny prawdziwy dotyk. Była już noc, niezwykle jasna bezchmurna noc, ujawniająca pełny majestat trzech księżyców Nekronu, blask trzech błękitnych ciał, jednego większego od drugiego, światło całej tej trójcy odbijało się w pięknych śnieżnych kwiatach, wszystkich po wschodniej stronie brzegu, ty jednak wynurzyłaś się po zachodniej... Miałaś więc wręcz cudniejszy widok gdy położyłaś się już na swym lewym boku obrócona ku drugiemu brzegu i łapiąc kolejny oddech za kolejnym niczym jakaś ryba wyrzucona na brzeg, tyle że ty leżałaś nieruchomo... Rozkoszowałaś się, każdym oddechem, drżeniem swego ciała, czuciem... Czuciem wszystkiego, od bicia swojego serca, po zimno z zewnątrz i ciepło z wewnątrz, kończąc na źdźbłach trawy które łapałaś zaciskając pięść. Wszystko było takie dziwne...


Lecz widok... Widok był najpiękniejsze, skóra odzyskująca kolory, wciąż blada, ale nie trupio jak zawsze, czarne włosy przysłaniające ci częściowo widok, zmieszane z bielą najpewniej światła jakie wbijało ci się od oczu z niebo, tafli wody, oraz drugiego brzegu... Ty żyłaś... Ty... Żyłaś... A podobno było już za późno... Czułaś się jakbyś mogła już umrzeć, gdyż osiągnęłaś swój cel, powrócić do życia, więc... Co teraz? Nikt już do ciebie nie mówił, wszystko było takie ciche, nawet płynąca rzeka czy lekki wiatr, wszystko takie... Spokojne... Żyłaś, bo jego głos odgonił wszystko innego, uratował cię, pochwycił cię, ale... Czyi głos? Nie pamiętasz, ale żyłaś...

[Legenda się zrodziła]
Szukaj
Odpowiedz
Els Offline
Opuszczony
Liczba postów: 709
Liczba wątków: 5
Dołączył: Nov 2019
Punkty Pyłu: 8
#49
08-08-2020, 03:55
Tonęłam, dusiłam się... Umierałam? Nie, nie ma mowy! Nie teraz, gdy znów potrzebuję oddychać, by żyć! walczyłam z całych sił, by wydostać się nie powierzchnię, a gdy to już zrobiłam, padłam bezwładnie na trawę wypluwając wodę, która mało co nie odebrała mi tego, co dopiero odzyskałam. Bo... Byłam żywa, tak? Z drżeniem i niepewnością przyłożyłam rękę do swojej piersi mając nadzieję, że poczuję uspokajający rytm. Dziwne... Myślałam, że pozbycie się tej zarazy będzie... Inne. Że będę się jakoś inaczej czuć. A z grubsza wszystko było takie samo, świat dalej powoli sobie istniał dookoła mnie nie przejmując się kompletnie zmianą, jaka we mnie zaszła. Było to z jednej strony nieco rozczarowujące, z drugiej zaś uspokajające.

W końcu jednak zaczęłam dostrzegać pewne subtelne różnice, ciepło, zimno, osłabienie, głód? No tak... Od dłuższego czasu zaniedbywałam swoje potrzeby. Ostrożnie spróbowałam się podnieść i obejrzeć w świetle księżyców. Ciekawe, czy moje blizny wciąż były na swoim miejscu? Co stało się z tą srebrną tkanką? I tą najnowsza raną na brzuchu? Nie doskwierała mi póki co, ale z łatwością mogłabym to zapewne zwalić na sytuację, w jakiej się znalazłam. Z jednej strony chciałam skakać i krzyczeć z radości... Ale byłam zmęczona, taka zmęczona... Nie chciałam jednak zapadać w sen przy brzegu rzeki, na widoku.

Chwiejnie ruszyłam w dół rzeki podążając przy jej brzegu i rozkoszując się całą gamą odzyskanych an nowo uczuć. Orzeźwiające powietrze w płucach, gorąca krew krążąca żyłami i... Spokój. Wreszcie spokój. Cisza. Teraz byłam tylko ja. Nareszcie tylko ja. Chciałabym, żeby Ian był tu ze mną teraz. Ah, właśnie... Zaczęłam gorączkowo przeszukiwać kieszenie, by upewnić się, że nie zgubiłam jego kryształu. Wciąż miałam nadzieję, że jakimś magicznym trafem mnie znajdzie, że wróci.
I   KP 

#FF3300






Szukaj
Odpowiedz
MistrzGry Online
Administrator
Liczba postów: 2.242
Liczba wątków: 131
Dołączył: Nov 2016
#50
08-08-2020, 13:25
Rany, albo raczej to co po nich pozostało było twarde, jak skorupa, jak grube wielkie strupy które dopiero co powstały, co innego twa skóra... Miękka... Ciepła... Czująca krew tętniącą pod nią, rozciągająca się klatka gdy brałaś każdy chłodny oddech i kurcząca gdy wypuszczałaś z siebie rozgrzane powietrze. To było cudne uczucie, zapomniałaś już jak to jest czuć przyjemne ciepło życia pod twą skórą... Wciąż byłaś tym lekko zdezorientowana, to pasywne ciepło twego ciała było tak nienaturalne po tylu latach jego braku. Poczucie głodu, nie jego bezmyślna żądza, to zupełnie co innego niż gdy byłaś spaczoną, po prosu czułaś głód we swych trzewiach, burczenie pustego brzucha, zmęczenie osłabionego, zaniedbanego ciała.

Dokładniej przyglądając się swym niedawnym ranom, ujrzałaś zwykłe nieco szarawe zgrubienia skóry oraz ból gdy się tam dotykałaś, wciąż nie doszłaś do siebie... Ale co najważniejsze, krwawienie zatamowane, więc nie umrzesz od starych ran, ciekawe jednak czy odrosły ci żebra oraz czy zostaną po tym blizny, czy te dziwne zgrubienia z czasem znikną. Srebrna tkanka, nigdzie jej nie wiedziałaś, tylko bladą skórę i żyły pełne krwi pod nią, czyli zostałaś wyleczone z tej choroby, czyż nie? Z Reznila też? Nie żebyś miała tęsknić, ale dziwnie było być znów taką 'zwykłą'. Choć miałaś ochotę skakać z radości, nie miałaś na to sił ani zdrowia, cieszyłaś się w głębi i właśnie tam musiałaś to szczęście zostawić, gdyż teraz miałaś trudy życia którym musisz stawić czoła. A jedyne co masz by sobie w tym pomóc to strzępki ubrań i trzeszczący łańcuch owinięty w okół twojego kościstego pasa, który nie dawał o sobie zapominać przy każdym kroku...


To wszystko co teraz miałaś, gdyż przeszukując coraz bardziej ożywiona i zaniepokojona swe kieszenie, odkryłaś że nic w nich nie miałaś, ani krzesiwa, ani kryształu Iana, cholera... Zniszczone ubrania, może dziurawe kieszenie, jest noc, nawet nie wiesz ile byłeś w tej rzece, ani czy nie przemieściłaś się z jej nurtem. Nie było dobrze, miałaś go przy sobie trzymać, ale... Ale czy mogłaś być teraz zła bądź smutna? Dotarłaś do swego celu, znów żyłaś, a Ian, czy raczej jego rzeczy w tej lub inne formie towarzyszyły ci do samego końca ten podróży.
Szukaj
Odpowiedz
Udostępnij temat:            
Strony ({1}): 1 2 3 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

  • Kontakt
  • Ekipa forum
  • Statystki forum
  • Wróć do góry
 
  • RSS
  • Wersja bez grafiki
  • Pomoc
 
Forum software by © MyBB - Theme © iAndrew 2014
Tłumaczenie MyBB PL



Tryb normalny
Tryb drzewa