12-03-2018, 05:59 PM
Między trawami Wysokich Równin łączą się dwie rzeki tworząc sporą charakterystyczną szaro-piaszczystą przestrzeń we widłach rzek. Widłach rzek Nirsan który płynęła od północy, oraz rozszerzającą się i tracącą na silnym nurcie rzekę Jańr. Łącząc się te wody tworzyły szeroką na dziesięć metrów rzekę i głęboką na kilka metrów z dość silnym nurtem napędzanym przez te dwa wpływy, powstała w ten sposób większa i silniejsza rzeka płynęła prosto na południe ku wodom Atlantu.
Lądowa część wideł rzek była zdobiona wymieszanym złotym i szarym piachem, pierwszym przypływanym wraz z Nirsanem, a drugim niesiony przez Jańr. Widły były płaskim długim terenem będącym ledwo parę centymetrów ponad poziom wody obu rzek. Piach był rzadki niczym na plaży powodując że z każdym krokiem wasze stopy się zapadały pod ciepły dniem i chłodnym nocą piaskiem. Było to też dobre miejsce na nocleg, osłonięte trudnymi do przebycia rzekami i dość przyjemnym leżyskiem o ile komuś nie przeszkadzał potem piach we włosach i pod ubraniami.
Lądowa część wideł rzek była zdobiona wymieszanym złotym i szarym piachem, pierwszym przypływanym wraz z Nirsanem, a drugim niesiony przez Jańr. Widły były płaskim długim terenem będącym ledwo parę centymetrów ponad poziom wody obu rzek. Piach był rzadki niczym na plaży powodując że z każdym krokiem wasze stopy się zapadały pod ciepły dniem i chłodnym nocą piaskiem. Było to też dobre miejsce na nocleg, osłonięte trudnymi do przebycia rzekami i dość przyjemnym leżyskiem o ile komuś nie przeszkadzał potem piach we włosach i pod ubraniami.